Magazyn Auto
Serwis pod patronatem magazynu Motor
Motor nr 20 z 1974 r. okładka

Pół wieku temu w „Motorze” – przeglądamy wydanie nr 20 z 1974 r.

Pół wieku temu w „Motorze” – przeglądamy wydanie nr 20 z 1974 r.

Czym żyła zmotoryzowana Polska 50 lat temu? Irytowali kierowcy, którzy na nielicznych drogach szybkiego ruchu blokowali lewy pas, przemysł motoryzacyjny odnosił kolejne sukcesy, Austriacy opracowali własny silnik do Fiata 126, pojawiła się też nowość: akumulator bezobsługowy. Zajrzyjmy do „Motoru” z 19 maja 1974 r.

„Tylko spokój” – ta dobra rada z okładki naszego archiwalnego numeru odnosi się do zjawiska, które stawało się coraz częstsze na ówczesnych drogach. Chodzi o blokowanie lewego pasa przez kierowców którzy jadą powoli i nikogo nie wyprzedzają. Wiele osób uważało, że skoro wprowadzono rygorystyczne ograniczenie prędkości do 80 km/h, nikt nie powinien tego limitu przekraczać, lewa strona drogi była też uważana za bezpieczniejszą (mniejsze ryzyko wtargnięcia na pas przez pieszych) itp. Zjawisko było tak samo irytujące wtedy, jak jest 50 lat później.

motor retro 20 1974 okladka

Dorobek rodzimego przemysłu

motor retro 20 1974 wystawa przemyslu

Coraz częściej pojawiały się podsumowania dorobku przemysłu motoryzacyjnego poprzednich trzech dekad. W tym okresie w kraju wyprodukowano 725 tys. samochodów osobowych, 335 tys. samochodów ciężarowych, 285 tys. pojazdów dostawczych i 65 tys. autobusów. Łączna produkcja sięgnęła 1,5 miliona pojazdów samochodowych, do tego dochodziły motocykle, skutery i motorowery. 

Polskie fabryki praktycznie pokrywały zapotrzebowanie krajowej gospodarki na samochody użytkowe, przyczepy i jednoślady, niebawem zaspokojone miały być też potrzeby w zakresie autobusów. Trochę do nadrobienia miały fabryki samochodów osobowych – tak średniolitrażowych (czyli warszawska FSO), jak i małolitrażowych, czyli FSM – kombinat produkcyjny Fiata 126p był w fazie budowy. 

XXX-lecie PRL było okazją do pochwalenia się dotychczasowym dorobkiem. Na zdjęciu powyżej wystawa zorganizowana przed żerańską Fabryką Samochodów Osobowych pokazująca przekrój modeli produkowanych w Polsce w tamtym czasie. Największą dumą był oczywiście Maluch, ale nabywców ciągle znajdywały choćby poczciwe Syreny, zwłaszcza że dostępne były w poszukiwanych odmianach, np. rolniczej R-20.

Boxer z Fiata 126

motor retro 20 1974 fiat 126 boxer

Fiat często współpracował z innymi producentami pojazdów. W efekcie takich kooperacji powstawały nierzadko ciekawe modele. Albo przynajmniej oryginalne odmiany masowo produkowanych aut.

Jedną z nich jest Steyr/Fiat 126. Najważniejszym elementem wprowadzającym zmianę był zespół napędowy. Do austriackich zakładów w Grazu docierały zmontowane, polakierowane Fiaty bez silnika i kół. Do standardowej skrzyni biegów montowano jednak autorski silnik o pojemności 650 cm3 o przeciwsobnym układzie cylindrów. Mały boxer rozwijał 25 KM. Względem włoskiego pierwowzoru przyrost mocy był niewielki, ale i tak zapewniał odczuwalnie lepsze osiągi. Produkcja była jednak śladowa.

Akumulatory bezobsługowe 

motor retro 20 1974 akumulator bezobslugowy

50 lat temu trwałość przeciętnego akumulatora rozruchowego była szacowana na trzy lata. Pod warunkiem prawidłowej eksploatacji i obsługi – czyli utrzymywania odpowiedniego poziomu naładowania oraz kontrolowania ilości elektrolitu w poszczególnych celach baterii. Oczywiście opracowywano metody na ograniczenie tego procesu. Redukowano ilość antymonu sprzyjającego degradacji płyt dodatnich i wprowadzano rozwiązania ograniczające gazowanie elektrolitu przy ładowaniu. Próby wyglądały zachęcająco. Akumulatory które nie wymagają dolewek elektrolitu, ostatecznie zdominowały rynek.

Czytaj także